Skip to main content

Glifosat, czyli popularny środek chwastobójczy. W związku z dużym zainteresowaniem i rosnącymi kontrowersjami wokół niego postaramy się przybliżyć Wam ten temat w jak największym stopniu.

Co to jest glifosat?

Glifosat to organiczny związek chemiczny, który jest aktywnym składnikiem niektórych herbicydów, czyli pestycydów służących do zwalczania chwastów w uprawach. I nie tylko, gdyż stosowanie stanowi również uzupełnienie mechanicznych działań pielęgnacyjnych. Na polskim rynku środków z glifosatem jest naprawdę wiele. Wśród nich Roundup oraz wiele generycznych środków takich jak Avans Premium 360 SL, Glifocyd 360 SL, Klinik 360 SL, Kosmik 360 SL, Taifun 360 SL.

Historia glifosatu

Glifosat został odkryty w 1950 roku przez Henriego Martina, szwajcarskiego chemika. Obecny pracodawca Henriego, firma farmaceutyczna Cilag, nie mogła znaleźć praktycznego zastosowania tej substancji w produkowanych przez siebie środkach. Glifosat dostał drugą szansę dopiero w 1970 roku, gdy John Franz pracujący w koncernie Monsanto na terenie Stanów Zjednoczonych, odkrył jej chwastobójcze właściwości. Ten sam koncern, który od 1960 roku produkował broń chemiczną pod nazwą Agent Orange, herbicyd, który był używany przez amerykańskie wojsko w Wietnamie. Używany był również glifostat. Prowadzone były opryski nad lasami, które odsłaniały ukrywające się w nich oddziały, zdradzajac ich pozycje, tym samym wystawiając na ostrzał lub bombardowanie. Jednak jeszcze przed zakończeniem wojny glifosat pojawił się na rynku pod handlową nazwą Roundup. Również Monsanto stworzyła w latach 90. roślinność modyfikowaną (GMO), która była odporna na działanie tego herbicydu.

Defoliation agent spraying

Jak działa glifosat?

W dużym skrócie glifosat jest pobierany przez części zielone roślin, czyli liście, pędy, a nawet niezdrewniałą korę. Rozchodzi się po całej roślinie, docierając do jej korzeni i rozłogów, powodując ich obumieranie. Do pierwszych objawów działania tego herbicydu możemy zaliczyć żółknięcie i więdniecie, które jest widoczne po okresie siedmiu do dziesięciu dni od aplikacji. Całkowite obumarcie rośliny następuje po trzech tygodniach. Silne nasłonecznienie, wilgotność czy temperatura to czynniki, które w normalnych warunkach przyśpieszają wzrost roślin, tak w tym przypadku nasilają działanie środka.

W czym znajduje się glifosat?

Obecnie żywność GMO jest odporna na działanie glifosatu, ale rośliny w dalszym ciągu pobierają tę substancję wraz z innymi składnikami z gleby, wody czy powietrza. Skażone będą więc kukurydza, pszenica, żyto czy inne. Glifosat będzie występował więc także w produktach żywnościowych. Będzie zanieczyszczone również wszystkie produkty, które mają w składzie pszenicę, żyto, owies, soję czy kukurydzę. Także mięso hodowlanych zwierząt karmionych taką paszą, również może być nim skażone. Ostatnio głośno zrobiło się o kaszach, które możemy kupić w polskich sieciówkach, że są nasycone glifosatem. Mało tego.

Badacze z uniwersytetu narodowego La Plata w Argentynie zbadali środki do higieny, a obiektem ich badań były głównie artykuły dla kobiet. Sprawdzono między innymi tampony, wkładki higieniczne, podpaski, waciki do demakijażu czy chusteczki higieniczne. 85 procent tych produktów było skażone, a 62 procent zawierało kwas aminometylofosforowy, czyli jeszcze bardziej szkodliwą pochodną omawianego herbicydu. Wyniki tych badań wiąże się z obecnością bawełny, gdyż jej uprawy są w większości spryskiwane preparatami, które zawierają właśnie glifosat. Można więc śmiało zaryzykować stwierdzenie, że jest wszędzie.

Czy glifosat jest szkodliwy?

Na początku glifosat uznawany był za bezpieczny i rozkładający się w glebie. Jedynie WHO wydało oświadczenie, w którym stwierdza, że glifosat jest tylko potencjalnie rakotwórczy dla ludzi. Natomiast europejski UBŻ podtrzymywał, że substancja jest w pełni bezpieczna i nie zagraża ludzkiemu życiu i zdrowiu. Jednak w 2015 roku USA oficjalnie uznało glifosat za substancję rakotwórczą, a Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem ostrzega przed spożywaniem żywności, która zawiera ten składnik. Środki z glifosatem zostają produkowane ostrzeżeniem dotyczącym szkodliwym wpływie na płodność. Natomiast Komisja Europejska przedłużyła zezwolenie na używanie glifosatu do 2031 roku, chociaż w wielu krajach europejskich panuje już zakaz stosowania glifosatu.

Blister roundup

Proces sądowy z Monsanto

Głośnym echem odbiła się sprawa sądowa z 2018 roku, w której 46-letni D. Johnson pozwał firmę Monsanto w sprawie sprzedawanych przez nich chemikalii. Poszkodowany zachorował na nowotwór złośliwy, jakim jest chłoniak i oskarżył firmę o to, że ten stan został wywołany przez wielokrotny kontakt z niezwykle popularnym środkiem Roundup. Sprawa została wygrana, a w sądowym orzeczeniu możemy przeczytać, że Monsanto, nie tyle nie ostrzegła użytkowników herbicydu o potencjalnych zagrożeniach dla życia i zdrowia, ile celowo je ukrywała. Johnson miał otrzymać 289 milionów dolarów odszkodowania.

Glifosat może być także przyczyną masowego wymierania pszczół, które nie są modyfikowane genetycznie i nie posiadają odporności.

Co zamiast glifosatu? Jakie są alternatywy?

Temat jest jeszcze nowością, gdyż rozmowy na ten temat rozpoczęły się stosunkowo niedawno, ale w obliczu zagrożeń płynących ze stosowania glifosatu, stały się bardzo intensywne. Dla wielu to żyłka złota, by sprzedawać chemię, ale w nieco innej postaci. Już pojawiają się pierwsze ogłoszenia, w których proponują wyciągi, napary i inne. Ludzie są tym zainteresowani, gdyż ekologiczne stało się w cenie. Dostęp do internetu sprawił, że społeczeństwo stało się bardziej świadome i chce stosować zdrowe produkty, by samemu pozostać zdrowym.

Obecnie najbardziej ekologiczną, a zarazem skuteczną i wydajną, jest metoda gorącej wody. Bywała i bywa stosowana w wielu domostwach tzw. metoda czajniczka. Jednak nie ma zastosowania na większe powierzchnie, a tym bardziej na uprawy. Z prostej przyczyny stałaby się zbyt czasochłonna, a co za tym idzie niewydajna. Dlatego stworzono Heatweed.

Heatweed to metoda całkowicie ekologiczna, która bazuje na zaawansowanym technologicznie sprzęcie wykorzystującym wrzącą wodę. Rośliny są bardzo wrażliwe na wszelkie zmiany temperatur zwłaszcza gwałtowne, szczególnie w górę. Odpowiednie dobranie parametrów cieczy niszczy strukturę komórkową rośliny aż do jej całkowitej eliminacji.

Dobranie ciśnienia, gęstości, a także temperatury powyżej 95 stopni co oferuje metoda Heatweed, daje sto procent skuteczności. Po zastosowaniu tej metody rośliny nie gniją, a usychają. Metoda wrzącej wody pozwala uzyskać najlepsze efekty przy zachowaniu znacznie mniejszej częstotliwości prac. To idealne rozwiązanie dla miast oraz rolnictwa w zakresie usuwania chwastów i świetna alternatywa dla glifosatu, którego możliwe, że wkrótce — nie będzie można stosować. Na zdrowie!